Oficerowie wojsk pancernych mają klan w „World of Tanks”. Przegrywają wszystko

Zderzenie z rzeczywistością.

Doświadczenie różnicy między światem realnym a wirtualnym może być bardzo bolesne. Przekonują się o tym oficerowie polskich wojsk pancernych, którzy sześć miesięcy temu założyli klan w popularnej grze „World of Tanks”, gdzie gracze kierując czołgami z czasów od II wojny światowej do konfliktu koreańskiego toczą starcia w drużynach po 15 osób.

– Ciągle czekamy na pierwsze zwycięstwo – przyznaje w rozmowie z ASZdziennikiem gracz Ppor67 z klanu Jeżdżę Czołgiem, prywatnie podporucznik w 34 Brygadzie Kawalerii Pancernej z Żagania. – Najgorsze jest to, że bardzo często cała wyuczona na poligonach taktyka idzie do kosza. W jednostce nie przerabialiśmy przecież sytuacji, w której w pojedynkę wyjeżdżamy spokojnie na zwiad, a tu znikąd pojawia się na pełnej k… dziesięciu przeciwników. O kosmicznej trajektorii artylerii nawet nie wspomnę.

Nasz rozmówca żali się też na problemy z wykrywaniem czołgów, strzały, które nie powodują żadnych obrażeń i rzekome faworyzowanie graczy, którzy płacą abonament. – Na szczęście dowódca brygady znalazł już fundusze i na tym polu wkrótce zniwelujemy przewagę wroga – ujawnia Ppor67.

Jedną jednak przeszkodę oficer uważa za nie do pokonania. – Gdyby na jednostce jakiś młokos powiedział do mnie „siemka”, czyściłby gąsienice szczoteczką do zębów. W „World of Tanks” takie zachowanie jest smutną normą.

(c) ASZdziennik 2011-2013. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone

Fot. mat. promocyjne


6 Komentarzy on “Oficerowie wojsk pancernych mają klan w „World of Tanks”. Przegrywają wszystko”

  1. czolgista pisze:

    Na prawdziwej wojnie też by Pan jechał sam na zwiad nie wiedząc co czeka za zakrętem? Proszę nie porównywać gry randomowej, czyli takiej gdzie gracze wybierani są losowy do bitwy klanowej. W wojnach klanów stosuje się taktyki o których pierwszy przypadkowy gracz nie ma pojęcia. Skoro założyliście Panowie klan dlaczego nie gracie razem? Na koniec jak można porównywać grę do sytuacji z życia? Radzę dokładnie czytać opisy gier – to jest ARCADE, a nie symulator.

    • Wist pisze:

      butthurt?

    • Niewiemgdziepisze pisze:

      Nie butthurt, tylko ktoś chyba wziął to zbyt poważnie.

    • czołgista? ha ha ha! pisze:

      Może wyszli z błędnego założenia że jest to gra o czołgach? Niestety ta gra nie ma NIC wspólnego z czołgami, poza nazwą samej gry i nazwami kosmicznych wehikułów nazywanych w niej czołgami.

  2. marioseda pisze:

    a ja Panom czołgistom polecam jakiś dobry poradnik (są na oficjalnym forum)
    pozdrawiam
    marioseda
    [CZAD] Czarna Dywizja

  3. ShopeN pisze:

    Swoją drogą. Czy ktoś przeczytał ten artykuł do końca?

    „(c) ASZdziennik 2011-2013. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone”

    Żaden butthurt czy „dobre” rady tu nie pomogą, bo to zostało zmyślone xD


Dodaj komentarz