Warszawski biskup uniknie kary za jazdę po pijanemu. Zdążył się rozgrzeszyć przed przybyciem policji
Opublikowane: 21 października 2012 Filed under: kraj, religia | Tags: alkohol, biskup, policja, warszawa, wypadek 6 KomentarzyPolicjanci nie mogli już nic zrobić.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, warszawski biskup, który kierując po wpływem alkoholu uderzył w latarnię na jednej ze stołecznych ulic uniknie kary i zachowa prawo jazdy. Duchowny miał bowiem rozgrzeszyć się jeszcze przed przybyciem policji.
– Wyraźnie słyszałem „i odpuszczam ci grzechy w imię Ojca i Syna” i tak dalej – mówi nam świadek zdarzenia. Tę wersję potwierdzają też policjanci.
– Sprawca oświadczył, że odbył już pokutę, a zapytany za co, zasłonił się tajemnicą spowiedzi – słyszymy od funkcjonariusza, który był na miejscu. – Poprosił tylko, żebyśmy pomogli mu wsiąść do samochodu i odjechał.
Zostań fanem ASZdziennika na Facebooku (klik)
(c) ASZdziennik 2011-2012. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone
W takim razie warto byłoby podczas jazdy po pijaku mieć za pasażera księdza, albo przynajmniej nr jego telefonu.
Jazdy po pijaku nie popieramy, ale ma to swój pokrętny sens:)
Obawiam się, że spowiedź mogła być nieważna – a gdzie skrucha, mocne postanowienie poprawy i zadośćuczynienie??
Właśnie. Policjanci winni sprawdzić owe zadośćuczynienie, a dopiero potem go wypuścić.
Było, przecież to ksiądz
Dzięki :)
krakowpolska.pl