Warszawski biskup uniknie kary za jazdę po pijanemu. Zdążył się rozgrzeszyć przed przybyciem policji

Policjanci nie mogli już nic zrobić.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, warszawski biskup, który kierując po wpływem alkoholu uderzył w latarnię na jednej ze stołecznych ulic uniknie kary i zachowa prawo jazdy. Duchowny miał bowiem rozgrzeszyć się jeszcze przed przybyciem policji.

– Wyraźnie słyszałem „i odpuszczam ci grzechy w imię Ojca i Syna” i tak dalej – mówi nam świadek zdarzenia. Tę wersję potwierdzają też policjanci.

– Sprawca oświadczył, że odbył już pokutę, a zapytany za co, zasłonił się tajemnicą spowiedzi – słyszymy od funkcjonariusza, który był na miejscu. – Poprosił tylko, żebyśmy pomogli mu wsiąść do samochodu i odjechał.

Zostań fanem ASZdziennika na Facebooku (klik)

(c) ASZdziennik 2011-2012. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone


6 Komentarzy on “Warszawski biskup uniknie kary za jazdę po pijanemu. Zdążył się rozgrzeszyć przed przybyciem policji”

  1. Bohun pisze:

    W takim razie warto byłoby podczas jazdy po pijaku mieć za pasażera księdza, albo przynajmniej nr jego telefonu.

  2. Obawiam się, że spowiedź mogła być nieważna – a gdzie skrucha, mocne postanowienie poprawy i zadośćuczynienie??

  3. KrakówPolska pisze:

    Dzięki :)
    krakowpolska.pl


Dodaj komentarz